 |
|
Autor |
Wiadomość |
Säde
Administrator

Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Belleville, New Jersey
|
Wysłany:
Sob 22:21, 15 Wrz 2007 |
 |
Ale ja wiem XD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
mags
Moderator

Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie Frank
|
Wysłany:
Sob 22:47, 15 Wrz 2007 |
 |
wiem xD celibat
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Säde
Administrator

Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Belleville, New Jersey
|
Wysłany:
Sob 22:45, 22 Wrz 2007 |
 |
Mags niepewnie weszła do pokoju hotelowego.
Rozejrzała się i dostrzegła Franka siedzącego na kanapie wbijającego wzrok w jakiś stary film w TV.
- Frank… - powiedziała niepewnie przysiadając się do niego.
Frank tylko się na nią spojrzał.
Patrzył tak długo w jej oczy nie wypowiadając przy tym ani słowa, że zrobiło się niezręcznie.
- Frank… To nie było tak jak myślisz… - przerwała ciszę Mags.
- Nic nie mów… - powiedział Frank zamykając jej usta pocałunkiem.
************************
- Nigdy nie zrezygnowałabym z tego szczęścia, które mam dla jakiegoś obcego faceta… - powiedziała Mags wtulona we Frank’a pod ciepłą kołdrą.
Swoją drogą, dziwne, że na Jamajce noc była chłodna.
- Nigdy bym nie pomyślał, że to zrobisz – uśmiechnął się Frank.
- To dlaczego poszedłeś?
- Chciałem się poczuć jak aktor podrzędnej brazylijskiej telenoweli.
- Frank! – Mags rzuciła go poduszką.
- No dobra, byłem troszeczkę zazdrosny.
- Wiedziałam… - zaśmiała się Mags całując go w policzek – No to… dobranoc.
- Oj nie ma tak łatwo – uśmiechnął się łobuzersko Frank.
- Założysz się?
- Mags, gdybym chciał żyć w celibacie to zostałbym księdzem.
- Nic nie stoi na przeszkodzie.
- A jednak!
- Czy tobie wszystko musi się kojarzyć?
- To źle?
- Co za dużo to nie zdrowo.
- Chodzi ci o skojarzenia?
- Też.
**************************
W tym samym czasie u Sejd i Gee.
- Chyba pójdę się już położyć… Jednak podróż była męcząca – powiedziała Sejd.
- Nie wątpię w to. To do jutra – uśmiechnęła się Donna.
- Dobranoc – odwzajemniła uśmiech Sejd i udała się do pokoju Mikeya.
- Masz zamiar być na mnie obrażony do końca życia? – zapytała Donna.
- Tak długo dopóki nie przystopujesz – odpowiedział Gerard.
- Przecież nic złego nie robię.
- Kazania o ślubie były zbędne.
- Ja tylko zapytałam…
- Dobra, zakończmy ten temat.
- Nie poznaję cię. Co się z tobą dzieje? Kiedyś miałeś do mnie większy szacunek.
- Kiedyś ci wciąż przytakiwałem, a teraz, kiedy mam własne zdanie, to tobie to nie pasuje. Spójrz prawdzie w oczy. Nie mam 10 lat i chyba sam powinienem decydować o swoim losie.
- Ja tylko chciałam pomóc, zasugerować… - tłumaczyła się Donna.
- Więc dziękuję za pomoc, ale następnym razem kiedy będę jej potrzebował, poproszę cię o nią, ok.?
- Ja naprawdę nie chcę się z tobą kłócić…
- Ja też nie. Pójdę się już położyć. Dobranoc – powiedział Gee całując mamę w policzek.
Poszedł do pokoju, w którym była Sejd.
- Gerard! – zawołała za nim Donna.
- Decyduję o sobie, ok.? – odpowiedział Gee wchodząc do sypialni Mikeya.
***************************
Następnego dnia Mags wstała wyjątkowo wcześnie.
- Frank, idziesz ze mną do kawiarni? – zapytała na wpół śpiącego Franka.
- Mhm… - powiedział Frank po czym natychmiast zasnął.
- To chyba oznacza, że mam iść sama – uśmiechnęła się do siebie Mags gładząc Franka po włosach, po czym zeszła na dół do hotelowej kawiarni.
Tradycyjnie zamówiła ‘małą czarną’ i usiadła przy stoliku.
Po chwili poczuła czyjeś dłonie na swoich ramionach.
Była pewna, że to Frank.
- A jednak przyszedłeś – ucieszyła się.
- A czekałaś na mnie?
Mags słysząc znajomy głos, który jednak nie należał do Franka, odwróciła się.
- Mogę się przysiąść? – zapytał Matt.
- Jasne…
- To chyba nie na mnie czekałaś – uśmiechnął się Matt zajmując miejsce naprzeciw Mags.
- Niezupełnie…
- Czekasz na kogoś?
- Nie, po prostu myślałam, że Frank się obudził i łaskawie przyszedł mi potowarzyszyć.
- Więc on ma na imię Frank… Wiedziałem, że go skądś kojarzę.
- Znasz go? – zaciekawiła się Mags.
- Jak połowa ludzkości na tej planecie. Gra w kapeli, prawda?
- No tak…
- Jak już jesteśmy przy tym temacie… Mam nadzieję, że między tobą a nim już się wszystko wyjaśniło…
- Tak, pogadałam z nim… - Mags uśmiechnęła się na samą myśl o tym ‘gadaniu’, które ze słowami wiele wspólnego nie miało.
- Cieszę się – odwzajemnił uśmiech Matt.
- Skąd przyjechałeś? – zmieniła temat Mags.
- Mieszkam w Nowym Jorku. Przyjechałem tu żeby się odstresować i odpocząć od pracy.
- A czym się zajmujesz?
- Pracuję w firmie marketingowej. Swoją drogą wszystkie reklamy Orbit to moja robota – uśmiechnął się Matt.
- Uwielbiam Orbit!
- Dzięki reklamom?
- Powiedzmy… - zaśmiała się Mags.
W tym momencie zadzwoniła jej komórka.
- Przepraszam cię na chwilę – powiedziała, po czym odebrała telefon.
Po dwóch minutach zakończyła rozmowę.
- To Frank, muszę już iść – oznajmiła Mags.
- Szkoda, ale nie będę cię zatrzymywać. Czy poproszenie o twój numer byłoby zbyt odważne z mojej strony? – zapytał Matt.
- Zależy w jakim celu…
- Czysto zawodowym. Uważam, że świetnie nadawałabyś się do reklamy.
Mags się uśmiechnęła.
- Mówię poważnie.
- Niech będzie… - powiedziała Mags podając mu swój numer.
********************************
Sejd obudziła się i ze zdziwieniem stwierdziła, że Gee leży obok niej i się na nią patrzy.
- Co ty tu robisz? -zapytała nie kryjąc zaskoczenia.
- Leżę.
- To widzę, ale przecież twoja mama…
- Spokojnie, wszystko jest ok. Wyjaśniliśmy sobie kilka kwestii, kiedy poszłaś spać.
- Mam nadzieję, że się z nią nie pokłóciłeś.
- Nie – uspokoił ją Gerard.
W tym momencie do pokoju weszła Donna.
- No gołąbeczki, śniadanko na stole – uśmiechnęła się promiennie.
- Nie trzeba było… - powiedziała zmieszana Sejd.
- To sama przyjemność. Czekam na was – odpowiedziała Donna wychodząc z pokoju.
- Co jej zrobiłeś? – zaśmiała się Sejd.
- Ma się ten urok osobisty – powiedział Gerard całując Sejd.
Punktualnie po 5 minutach byli już w jadalni.
Ku ich zaskoczeniu okazało się, że są tam również Alicia i Mikey.
- A wy co tu robicie? – zapytał zaskoczony Gee zajmując miejsce.
- Odwołali nasz lot, na następny samolot musielibyśmy czekać dwa dni, bo wszystkie inne były już zarezerwowane – wytłumaczył Mikey.
- Cieszę się, że mam was wszystkich przy sobie – uśmiechnęła się Donna.
- No tak, teraz to się nieczęsto zdarza – zauważyła Sejd.
- Niestety… Ale coś za coś. Z drugiej strony cieszę się, że moje pociechy spełniają swoje marzenia. Jestem z nich dumna.
- Też bym była dumna z takich dzieci – wtrąciła Alicia.
- A właśnie, miałam pytać… - zaczęła Donna.
- Mamo! – Mikey w porę ją przystopował.
Sejd i Gee zaczęli się śmiać.
************************
- Gdzie byłaś? – zapytał Frank przytulając Mags na przywitanie.
- W kawiarni, mówiłam ci przecież.
- Tak?
- Tak.
- Mniejsza z tym, dobrze, że już jesteś – powiedział Frank całując ją namiętnie.
- Aż tak się za mną stęskniłeś?
- Oj taaaaaak…
- Idziemy na plażę?
- Niech będzie – uśmiechnął się Frank.
- Widzę, że jesteś przepełniony entuzjazmem – powiedziała podejrzliwie Mags.
- A tak nawiasem mówiąc, to widziałaś gdzieś mojego sunblockera?
- Leży na parapecie.
- Rzeczywiście…
- Ale jakbyś się trochę opalił to by nie było tragedii…
- Byłaby, chodźmy już.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
mags
Moderator

Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie Frank
|
Wysłany:
Sob 22:49, 22 Wrz 2007 |
 |
Mags w reklamie Orbit xDD omg
i celibat xDD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Säde
Administrator

Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Belleville, New Jersey
|
Wysłany:
Sob 22:51, 22 Wrz 2007 |
 |
wykorzystałam Twoją orbitkową miłość XDDD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
mags
Moderator

Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie Frank
|
Wysłany:
Sob 22:54, 22 Wrz 2007 |
 |
naszą xDD a i celibat sobie długo życzę
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Säde
Administrator

Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Belleville, New Jersey
|
Wysłany:
Sob 22:55, 22 Wrz 2007 |
 |
no dobra, naszą XD
chyba nawet wiem jak ten celibacik przedłużyć XDDD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
mags
Moderator

Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie Frank
|
Wysłany:
Sob 22:58, 22 Wrz 2007 |
 |
jak? xDD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Säde
Administrator

Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Belleville, New Jersey
|
Wysłany:
Sob 23:02, 22 Wrz 2007 |
 |
akcja Matt XDDD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
mags
Moderator

Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie Frank
|
Wysłany:
Sob 23:04, 22 Wrz 2007 |
 |
wtajemnicz mnie xDD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Säde
Administrator

Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Belleville, New Jersey
|
Wysłany:
Sob 23:07, 22 Wrz 2007 |
 |
nie mogę XD
bo nie miałabym po co tego pisać xd
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
mags
Moderator

Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie Frank
|
Wysłany:
Sob 23:08, 22 Wrz 2007 |
 |
ej nooo
trochę <błaga na kolanach>
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Säde
Administrator

Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Belleville, New Jersey
|
Wysłany:
Sob 23:11, 22 Wrz 2007 |
 |
Ale ja już o prześladowaniu mówiłam XD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
mags
Moderator

Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie Frank
|
Wysłany:
Sob 23:12, 22 Wrz 2007 |
 |
trochę bardzo powiedz xD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Säde
Administrator

Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Belleville, New Jersey
|
Wysłany:
Sob 23:14, 22 Wrz 2007 |
 |
Trochę bardzo będzie za tydzień XD
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |