Opo Sejd

Haha XD
O tym nawet nie pomyślałam xd

a widzisz, ja tak xDD

Pogrzeb trwał wyjątkowo długo wyciskając litry łez z zebranych tam ludzi.
Najbardziej płakała Kat, wtulając się w Gerarda.
- Tak mi źle… - szlochała w jego ramię.
Gerard nie znał żadnej sensownej odpowiedzi na te słowa, dlatego milczał gładząc ją po włosach.
- Chodźmy już… - powiedziała Kat.
- Dlaczego? zapytał zdziwiony tym Gee.
- Nie chcę na to już patrzeć…
- Odwiozę cię do domu.
Po chwili byli już w domu Kat.
- Jesteś blada, połóż się. Zrobię ci coś ciepłego do picia.
- Nie rób sobie kłopotu…
- To żaden kłopot.
Kat z udawaną niechęcią przystała na tą propozycję.
Gee przysiadł się do niej podając jej herbatę.
- Dziękuję, że tak się o mnie troszczysz – uśmiechnęła się Kat.
- Wiem co czujesz. Chociaż śmierć babci jest nieporównywalna ze stratą rodziców…
Po policzku Kat spłynęła łza.
- Przepraszam, nie chciałem… - Gee uznał, że jego wcześniejsze słowa były nie na miejscu.
- Nic się nie stało, to ja jestem od pewnego czasu przewrażliwiona. A teraz moja nadwrażliwość osiągnęła apogeum. Nie chcę się jeszcze bardziej rozkleić, więc będzie bezpieczniej jak zmienimy temat… Dużo się zmieniło w twoim życiu od czasu naszego rozstania, prawda?
- Tak, sporo…
- Na lepsze?
- Nie wiem.
- Teraz jest ci lepiej niż wcześniej?
- Kat, nie zaczynaj znowu…
- Po prostu chciałabym wiedzieć.
- Pójdę już.
- Musisz?
- Chcę.
Kat odprowadziła Gerarda do drzwi.
Przysunęła się do niego próbując pocałować go w usta.
Gee odsunął się od niej.
- Teraz już wiem, dlaczego już z tobą nie jestem – powiedział na obchodne, po czym szybko wsiadł do samochodu i odjechał do domu.

*********************

Zadzwoniła komórka Mags.
- To Matt – obwieściła Frankowi Mags.
Odebrała telefon.
- Cześć! – powiedział entuzjastycznie Matt.
- Hej, nie mów, że już przeczytałeś książkę…
- A właśnie, że przeczytałem! Kiedy zacząłem czytać, tak mnie wciągnęła, że nie mogłem skończyć. W efekcie czytałem całą noc.
- Eee… Serio? – zdziwienie nie pozwoliło Mags ułożyć sensowniejszego zdania.
- No jasne, że serio! Świetna książka, już dzwoniłem do wydawnictwa. Wierzą mi na słowo, więc masz już kontrakt z nimi jak w banku. Teraz tylko trzeba znaleźć kogoś, kto zaprojektuje okładkę.
- Chyba mam już kogoś takiego…
- To świetnie. Mógłbym wpaść dzisiaj do ciebie i oddać ci tą książkę?
- Jasne. Możesz przyjść do tej samej kawiarni za godzinę?
- Oczywiście. Do zobaczenia!
- Na razie.
- Fraaaaaaaaaaaank! – pisnęła Mags wieszając mu się na szyję.
- Co się stało? – zdziwił się Frank.
- Mam ten kontrakt! Wydadzą moją książkę!
- Wiedziałem, że ci się uda – powiedział Frank całując ją namiętnie.
- Teraz tylko muszę zadzwonić do Gee i zapytać się go czy zaprojektuje mi okładkę.
- Jestem pewien, że się zgodzi.
- Najlepiej będzie jak zadzwonię do niego od razu.
Mags wykręciła numer Gerarda.
Długo nie odbierał.
- Tak? – w końcu odezwał.
- Cześć Gee! Wiem, że być może uznasz to za jakiś żart ale…
- Ale…?
- Wydaję książkę i chciałabym żebyś zaprojektował jej okładkę…
- Nie ma sprawy…
- Coś się stało? – zapytała Mags nie słysząc żadnego entuzjazmu z jego strony.
- Wszystko w porządku.
- Na pewno?
- Tak. Muszę kończyć, bo jadę samochodem i zaraz zarobię mandat. Widzimy się za 2 dni, więc zdążymy omówić szczegóły okładki.
- Dzięki, do zobaczenia…
Mags odłożyła słuchawkę.
- Coś się stało? – zapytał Frank widząc jej minę.
- Gerard miał jakiś dziwny głos. Rozmawiał ze mną jakby myślał o czymś innym.
- Jesteś przewrażliwiona. Na pewno jest wszystko w porządku – powiedział Frank przytulając ją.
- Mam nadzieję…

**************************

Gerard wrócił do domu.
Wszedł do pokoju Mikeya.
- Cześć, kochanie – powiedział całując Sejd w policzek.
- Z Kat wszystko w porządku? – zapytała Sejd.
Gerard już na samo imię ‘Kat’ dostawał białej gorączki, ale skutecznie zahamował swoją złość.
- Tak – powiedział ucinając temat.
- Wiesz już o której mamy samolot do Nowego Jorku?
- Tak, o 11:00, zarezerwowałem już bilety. Mags wyda książkę…
- Co? – zdziwiła się Sejd.
- Zadzwoniła do mnie dzisiaj i powiedziała, że znalazła wydawcę. Chce żebym zaprojektował jej okładkę.
- Zgodziłeś się?
- No jasne.
- Masz już jakiś pomysł?
- Nie, wołałbym z nią uzgodnić jak ta okładka powinna wyglądać. W końcu to jej książka.
- Masz rację. Ale się cieszę, Mags będzie oficjalnie pisarką – uśmiechnęła się Sejd.
- Tak, może nawet będziemy VIPami na wieczorku autorskim.
- Gee!
- No co?
- Kocham cię – powiedział Sejd całując go w usta.
- Tego się nie spodziewałem – uśmiechnął się Gerard.
- Uważaj, bo jestem nieprzewidywalna – odwzajemniła uśmiech Sejd.
- Tak?
- Tak.
- Hmmm…
- Mogę ci to udowodnić… – powiedziała Sejd puszczając do niego oczko i delikatnie zsuwając jego marynarkę.
Gerard na znak potwierdzenia, że podoba mu się ten pomysł pocałował ją namiętnie.

************************

- Przepraszam za spóźnienie – powiedziała pospiesznie Mags przysiadając się do stolika, w między czasie poprawiając włosy i bluzkę.
Matt tylko się uśmiechnął.
Domyślił się, co najprawdopodobniej było przyczyną tego spóźnienia.
- Naprawdę świetna książka – powiedział przysuwając książkę Mags.
- Dziękuję.
- Dzisiaj wracam do nowego Jorku. Dobrze by było gdybyś w najbliższym czasie również tam zawitała, w biurze tego wydawnictwa.
- Będę tam za dwa dni.
- Świetnie. Oto adres tego wydawnictwa. Spotkajmy się przed tym budynkiem za dwa dni o 17:00, dobrze?
- Ok., na pewno będę – uśmiechnęła się Mags.
- Za dwie godziny mam samolot, więc musze się już zbierać…
- Szkoda… Naprawdę nie wiem jak mam ci dziękować.
- To była sama przyjemność. Możliwość bycia przy tobie i patrzenia na ciebie, nawet jeśli to tylko w sprawach służbowych, jest najlepszą nagrodą.
Jego słowa zamurowały Mags.
- Muszę iść, do zobaczenia za dwa dni… - powiedział Matt wstając od stolika.
Nachylił się nad Mags i delikatnie pocałował ją w usta.
Spojrzał jej głęboko w oczy i odszedł bez słowa.

rozwaliłaś mnie xDD wiedziałam, że coś z tym Mattem... xDD
wybacz, ale nasunęły mi się dziwne myśli

jakie myśli? XD

zUeee! xDD

zUeee myśli są fajne XDDD
mów xd

że Matt ten tego nieeeeeee nie powiem xD przecież jestem zaręczona

nieczyste myśli masz XD

wiem xD nie mogłam się powstrzymać xDD

zbok xd

wiem xD
w sumie w tej sytuacji współczuję samej sobie xD

dlaczego? XD
fajnie masz xd
ja się jednym Gee zadowolić muszę xp

to sobie znajdź jakiegoś innego xD

w sumie to nie głupie XD