Säde
Administrator

Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Belleville, New Jersey
|
Wysłany:
Wto 23:19, 07 Sie 2007 |
 |
Do you spend your days counting the hours you're awake?
And when night covers the sky you find yourself doing the same
There's a burden you've been bearing in spite of all your prayers
There's a light turned off inside your heart
Can you remember what it's like to care?
Knees are weak, hands are shaking, I can't breathe
So give me the drug, keep me alive
Give me what's left of my life
Don't let me go, whooaa
Pull this plug, let me breathe
On my own, I'm finally free
Don't let me go, whooaa
The trail of crumbs you left somehow got lost along the way
If you never meant to leave then you only had to stay
But the memories that haunt us are cherished just the same
As the ones that bring us closer to the sky, no matter how grey
And yet I fall, through these clouds, reaching, screaming
Give me the drug, keep me alive
Give me what's left of my life
Don't let me go, whooaa
Pull this plug, let me breathe
On my own, I'm finally free
Don't let me go, whooaa
This grip loosens but it never breaks
(NEVER BREAKS!)
We carry nothing but a name you will forsake
Your words are always there to break my fall
(BREAK MY FALL!)
In them I find the comfort to see through it all
Guide me through unchartered waters
Before we lose our way again
Will you be my compass until forever?
Until forever ends!?
Knees are weak, hands are shaking, I can't breathe
So give me the drug, keep me alive
Give me what's left of my life
Don't let me go, whooaa
Pull this plug, let me breathe
On my own, I'm finally free
Don't let me go, whooaa
Don't let me go, whooaa
Don't let me go, whooaa
Zastrzyk
Spędzasz dni licząc czas od kiedy nie śpisz?
A kiedy zapada mrok robisz to samo
Nosisz w sobie ciężar, pomimo wszystkich modlitw
To światło wyrzucone z twojego serca
Pamiętasz co to znaczyło?
Kolana są słabe, ręce drżą, nie mogę oddychać.
Daj mi lek, utrzymaj mnie przy życiu
Daj mi to, co wyszło z mojego życia
Nie pozwól mi odejść
Wyciągnij tą wtyczkę, pozwól mi oddychać
Na moją własność, w końcu jestem wolny
Nie pozwól mi odejść.
Zgubiłeś szlak wyznaczony przez okruchy
Jeśli nigdy nie myślałaś, że twoje odejście to jedyne co miałaś do powiedzenia
Wspomnienia, które nas dręczą są pielęgnowane w ten sposób
Przybliżają nas do nieba, nie ważne jak szarego
A jednak spadam przez chmury, dochodząc, krzycząc.
Daj mi lek, utrzymaj mnie przy życiu
Daj mi to, co wyszło z mojego życia
Nie pozwól mi odejść
Wyciągnij tą wtyczkę, pozwól mi oddychać
Na moją własność, w końcu jestem wolny
Nie pozwól mi odejść.
Ten chwyt się poluźnia, ale nigdy się nie łamie
(NIGDY SIĘ NIE ŁAMIE!)
Nie niesiemy niczego oprócz imienia, które opuścisz
Twoje słowa zawsze łamią mój upadek
(ZŁAM MÓJ UPADEK!)
W nich znajduję komfort widzenia wszystkiego.
Prowadź mnie przez wody
Wcześniej znów zgubimy naszą drogę
Zostaniesz moim kompasem na zawsze?
Do końca?
Kolana są słabe, ręce drżą, nie mogę oddychać.
Daj mi lek, utrzymaj mnie przy życiu
Daj mi to, co wyszło z mojego życia
Nie pozwól mi odejść
Wyciągnij tą wtyczkę, pozwól mi oddychać
Na moją własność, w końcu jestem wolny
Nie pozwól mi odejść.
Nie pozwól mi odejść
Nie pozwól mi odejść.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|